WYROK UNIEWINIAJĄCY. BĘDZIE KASACJA?

Na wtorkowej sesji po dłuższej przerwie nieobecności (aż się niepokoiłem) pojawił się Pan Paweł Gąsiorski, były sołtys Cisia.

-Chciałem sprostować to co pełnomocnik pana Dariusza Wojciechowskiego, radca prawny mówił na ostatniej sesji – prawdopodobnie chodziło o mnie, że mam jakiekolwiek wyroki prawomocne. Otóż chciałem zawiadomić szanowną radę, iż dzisiaj przed Sądem Okręgowym w Częstochowie zapadł prawomocny wyrok uniewinniający mnie przed Panem Wojciechowskim, który twierdził czy myślał, że go zniesławiłem swoim artykułem. Sąd Okręgowy swoim wyrokiem zmiażdżył decyzję Sądu Rejonowego, który uznawał mnie winnym – zakończył Pan Paweł Gąsiorski.

 

Pan Rafał Hanusiak radca prawny.

Po pierwsze nie mówiłem, że ma pan prawomocne wyroki, tylko że są wyroki i czekamy na kolejne rozprawy. Istotnie dzisiaj zapadł wyrok uniewinniający pana Gąsiorskiego w sprawie związanej, w mojej ocenie, ze zniesławieniem osoby sekretarza Miasta i Gminy Blachownia, pomawianego, że odkąd nastał jako sekretarz w Gminie pewna firma z miejscowości gdzie Pan sekretarz zamieszkuje, otrzymuje zamówienia z urzędu w Blachowni. Po pierwsze Pan Gąsiorski został uniewinniony tylko dlatego, że w tym artykule użył pewnej figury stylistycznej, polegającej na zadaniu pewnego pytania, którego charakter mógł narazić go na osobistą zniewagę, i to jednak z uwagi na pełnienie przez Pana Wojciechowskiego funkcji urzędnika takie zachowanie nie podlega ściganiu. Natomiast Sąd Okręgowy absolutnie w żaden sposób nie stwierdził, iż firma, która dostała zamówienie z Urzędu z Blachowni otrzymała je dzięki osobie sekretarza Gminy. Nasze oddanie sprawy do Sądu jest samoobroną, na pojawiające się artykuły na portalu internetowym co jakiś czas, które sugerują przeróżnego rodzaju nieetyczne, a czasami wprost korupcyjne zachowania niektórych urzędników na forum publicznym. Składam więc wniosek o uzasadnienie wyroku i być może złożymy skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.

 

Pan Dariusz Wojciechowski sekretarz Gminy

Ani w pierwszej, ani w drugiej instancji nie dyskutuje z wyrokami Sądów i przyjmuje jej z pokorą. Ale to nie znaczy, że mam się zgadzać z uzasadnieniem wyroku w tym przypadku Sądu Okręgowego. Moim zdaniem jest ono daleko mijające się z prawdą i faktami. Najważniejszą rzeczą oprócz Sądu i prawa jest również godność i honor, i nie osobista, a zawodowa czyli urzędnika. Dlatego z mojej strony nie będzie żadnej tolerancji dla pomawiania i oszczerstw rzucanych przeciwko funkcjonariuszom publicznym w tej Gminie. W urzędach pracuje od 30 lat i nie miałem żadnych zarzutów prawnych, ani służbowych więc nie dopuszczę, aby osoba – od urzędnika po burmistrza – była bezprzykładnie pomawiana i jednocześnie w sposób karczemny oskarżana.

 

W tej sprawie również zabrałem głos. Bowiem nie raz, moim zdaniem, byłem pomawiany jakobym oszukiwał Urząd Skarbowy, a że już fiskus mi się dobiera do „skóry”, że już mam w domu kontrole, że jestem najgorszym radnym, i że przy małych dochodach spędzam ekskluzywne wakacje we Włoszech. Jak się okazuje Urzędy jakoś mnie nie ścigają, nie wsadzają do więzienia, do moich oświadczeń majątkowych, mimo składanych na mnie donosików tudzież innych oskarżeń, skarbówka nie miała żadnych zastrzeżeń, a we Włoszech nigdy nie byłem.

Moja Pani profesor mówiła mi tak – Mareczku jak cię kto „opluwa”, pomawia, pisze na twój temat kłamstwa – ty tego nie prostuj, nie tłumacz się, niech taka osoba umrze w nieświadomości.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.