CZY TO PRAWDA?

spotkSyludzieeNo i afera się udała. Informacja na jednej ze stron internetowych zrobiła swoje. Mieszkańcy Łojek uwierzyli, że w ich sołectwie niedługo stanie zakład, który ma magazynować odpady, w tym niebezpieczne. Mimo że pracownicy Urzędu Miejskiego w Blachowni jeszcze nie wiedzą o jakie odpady chodzi, bo są one kodowane, a burmistrz Sylwia Szymańska dopiero wystąpiła o opinię w tej sprawie, to autor artykułu z pełną odpowiedzialnością już informował – Chcą składować azbest w Łojkach! Mało tego wymienił co się tam znajdzie – azbest, osady z przemysłowych oczyszczalni ścieków, pyły, zanieczyszczona ziemia, szlamy zendrowe, szlamy farb i lakierów, rtęć odpady z fizycznej i chemicznej przeróbki kopalin, odpady z flotacyjnego wzbogacania węgla, odrzuty z przeróbki makulatury i tektury oraz wiele innych, o wiele gorszych dla zdrowia i środowiska substancji chemicznych będą prawdopodobnie składowane w Łojkach przy ulicy Długiej, tuż obok budynków mieszkalnych. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Ludzie w Łojkach wystraszyli się na dobre. Nagle ktoś (wiadomo kto) ściągnął telewizję. Jest sensacja? Jest. Być może właśnie o to chodziło?  I nic nie szkodzi, że obecna na spotkaniu burmistrz Blachowni zapewniała, iż w tej sprawie będzie razem z Mieszkańcami, oczywiście nie łamiąc przy tym prawa, gdy nagle Pan radny Jacek Rogut obecny na poniedziałkowym spotkaniu krzyknął „jest już musztarda po obiedzie”.

Pan Wiesław Włodawiec – kierownik referatu ds. geodezji nie krył zdenerwowania.

Właśnie takie słowa Panie radny burzą w ludziach pewien niepokój. To co pan teraz powiedział, że jest „po musztardzie”. Jak może być „po” skoro jesteśmy jeszcze przed postanowieniem konieczności sporządzenia raportu, a gdzie jeszcze do decyzji? Proszę nie mieszać ludziom w głowach. Mieszkańcy słysząc pana słowa powiedzą, że burmistrz i urzędnicy nic nie robią, a my jesteśmy tu taj po to, aby wyjaśnić na jakim etapie jest ta sprawa.

Na poniedziałkowym spotkaniu w szkole w Łojkach zjawiło się ponad 50 osób.

spotwykresPani Sylwia Szymańska

Gdy 20 stycznia br. otrzymaliśmy wniosek wszczęliśmy postępowanie administracyjne celem zapoznania się ze sprawą i wydania ewentualnej decyzji tak jak nakazuje prawo administracyjne. Zawiadomiliśmy też strony czyli sąsiadów tego terenu. Mało tego. Dodatkowo wystosowaliśmy pismo do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Częstochowie oraz do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach w celu uzyskania opinii czy wnioskowana przez stronę inwestycja w jakikolwiek sposób negatywnie wpływa na środowisko. I oczekujemy na odpowiedź z tych dwóch urzędów.

 

Dopiero potem burmistrz wydaje postanowienie albo o obowiązku oceny oddziaływania na środowisko albo o braku przeprowadzenia tej oceny.

-Chciałabym abyście Państwo mieli świadomość na jakim jesteśmy etapie. Aby rozpoznać tę sprawę nie miałam żadnego innego wyboru jak tylko wszcząć postępowanie zgodnie z kpa. Niestety z przykrością stwierdzam, że moim zdaniem zostaliście Państwo zmanipulowani – dodała Pani Sylwia Szymańska.

Mieszkańcy na spotkaniu interesowali się m.in. jakiego typu niebezpieczne odpady będą przywożone do Łojek.

My wiemy, że firma chce magazynować niebezpieczne i inne odpady. Urząd nie ma wpływu, że ktoś składa taki wniosek z zamiarem otwarcia danego zakładu – wyjaśniał Pan Wiesław Włodawiec.

Kolejne pytanie z sali. Czy na terenach pokopalnianych można składować materiały niebezpieczne?

Pan Włodawiec – to dopiero wyjaśni postępowanie. Zaznaczam jednocześnie, że nieprawdą jest, jak sugerowali tu niektórzy, że obszar pod zakład definiowany jest jako teren usług przeznaczony na turystykę czy sport.. Dementuje te informacje. To jest teren poprzemysłowy. 

Następnie kilka osób domagało, by burmistrz Blachowni na spotkaniu głośno upubliczniła nazwę firmy.

Pani Sylwia Szymańska

Wniosek, który został złożony ma wyraźny zapis – „zgadzam się na przechowywanie i przetwarzanie moich danych osobowych przez UM, a otrzymane informacje nie zostaną przekazane innym firmą bądź osobom trzecim”.

Osobiście jestem ciekawy co zrobi właściciel firmy, którego nazwisko oraz nazwę firmy ujawniono na jednej ze stron internetowych.

Pan Wiesław Włodawiec

-Według tego co podał Pan Gąsiorski na swojej stronie mogę powiedzieć, że jest to firma EKOTOP tylko firm o takiej nazwie w Polsce jest kilka. I pisanie, że ekotop będzie w Łojkach przerabiać odpady medyczne to jest nieprawdą. Firma o tej nazwie przerabia takie produkty, ale nie w Łojkach – zapewniam państwa.

Inne pytanie – czy nie będą składowane beczek ze szkodliwymi substancjami?

Pan Wiesław Włodawiec

-Mówimy raz jeszcze. Jesteśmy na początku postępowania. Na tym etapie nie wiemy jakie ktoś tam ewentualnie chce składować odpady.

-Chcielibyśmy byśmy usłyszeć jakie jest Pani burmistrz stanowisko w tej sprawie czy uczyni pani wszystko, aby ta inwestycja tu nie powstała? To kolejne dobre pytanie.

Pani Sylwia Szymańska

Jako burmistrz tej Gminy deklaruje pomoc mieszkańcom i zrobię wszystko co będzie zgodnie z prawem.

A jak wiadomo mimo np. pozytywnych opinii z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach czy częstochowskiego sanepidu, wójt, burmistrz czy prezydent ma prawo wydać negatywną opinię w postaci postanowienia i sporządzenia odpowiedniego raportu o oddziaływaniu na środowisko. Firma zatem będzie musiała w raporcie opisać wszystko co to jest za proces i jak będzie przebiegać. Po czym raport zostanie udostępniony dla wszystkich mieszkańców Gminy na stronach BIP UM Blachowni. Ludzie zatem będą mogli się wypowiedzieć w tej sprawie.

Ważne słowa na poniedziałkowym zebraniu padły od jednej z mieszkanek, która przypomniała historię próby otwarcia ocynkowni w Łojkach w 1999 roku.

-Ocynkownia nie powstała bowiem firma nie wzięła pod uwagę faktu, że zakład taki nie może powstać na terenie pogórniczym. Składowisk odpadów niebezpiecznych nie wolno lokalizować na terenach, na których mogą wystąpić deformacje powierzchni terenu na skutek działań górniczych. Zatem, co by nie mówić firma ta nie otworzy składowiska odpadów bo nie pozwala na to minister środowiska. Jest to rozporządzenie z 24 marca 2004 roku w sprawie szczegółowych wymagań dotyczących lokalizacji budowy eksploatacji i zamknięcia jakim powinny podlegać poszczególne typy składowisk odpadów.

Czy zatem to rozporządzenie będzie ewentualnym koronnym argumentem, gdyby jednak przedsiębiorstwo upierało się przy swoim? Jestem przekonany, że tak.

Komentarz

Co ciekawe na spotkaniu w szkole w Łojkach nie doszło do przekazania burmistrzowi list z podpisami zaniepokojonych Mieszkańców. Takie listy mogłyby zapewne być dodatkowym „orężem” dla szefowej Gminy, która mimo że musi postępować zgodnie z prawem, sama przyznała na spotkaniu, że jest zaniepokojona pomysłem otwierania zakładu z ewentualnymi niebezpiecznymi odpadami. A może nie będzie przekazania list, bo te mogą być przydane później, przy próbie kolejnego referendum?

Oczywiście w całej tej sprawie nikt nie ma pretensji do Mieszkańców Łojek czy pobliskiego Konradowa, że są wzburzeni i zaniepokojeni o swoje dzieci czy zdrowie rodziny. Bowiem wiele lat temu mieli podobny problem. Ale chodzi o to, aby wszelkie informacje czytać z uwagą, a w razie niepewności, nieścisłości, nie wierzyć ślepo innym. Warto po prostu zadzwonić do Urzędu Miejskiego i zapytać – CZY TO PRAWDA?  Osobiście można to uczynić w każdą środę. W tym bowiem dniu burmistrz szczególnie szeroko otwiera drzwi przed Mieszkańcami.

I jeszcze jedno. Mam nadzieję, że organizatorom tej rzekomej afery rzeczywiście zależało na zdrowiu i bezpieczeństwie ludzi.

STANOWISKO BURMISTRZA BLACHOWNI

ŻADNEJ ZGODY Z NARUSZENIEM PRAWA NA SKŁADOWISKO ODPADÓW W NASZEJ GMINIE NIE MA I NIE BĘDZIE!!!

STANOWISKO BURMISTRZA BLACHOWNI

Z premedytacją i cynizmem w piątkowe popołudnie (tak, by oficjalnie nie można było już zareagować) opublikowano na blogu gminablachownia.pl tekst dotyczący rzekomo, planowanej lokalizacji w Łojkach składowiska odpadów niebezpiecznych. Zwyczajowo już, prowadzący blog na bazie jednego prawdziwego dokumentu ( obligatoryjnie wymaganego – wszczęcia postępowania) zbudował i opatrzył „stosownymi” komentarzami swoją wymyśloną, nierzeczywistą teorię. Przekonuje mieszkańców Łojek o tajnym działaniu władz gminy w sprawie lokalizacji niechcianego przez społeczeństwo przedsięwzięcia, bez jakiejkolwiek wiedzy w tym temacie.

Szanowni Państwo !

NIGDY NIE BYŁO I NIE BĘDZIE MOJEJ ZGODY NA LOKALIZACJĘ W NASZEJ GMINIE, ŻADNEGO SKŁADOWISKA ODPADÓW W TYM NIEBEZPIECZNYCH Z NARUSZENIEM PRAWA.

 

Procedura, która została wszczęta na wniosek strony ma na celu ustalenie, czy działalność, którą zamierza prowadzić na terenie Łojek wnioskodawca znacząco oddziałuje na środowisko. Zatem żadna zgoda nie została w tej sprawie wydana.

Wyprzedzając autora nieprawdziwych informacji, który z pewnością będzie próbował przekuć swoje działania w sukces mówiąc, że jakoby zapobiegł knowaniom władzy stwierdzam, że ten Pan z premedytacją i w sobie tylko wiadomym celu, notorycznie wprowadza mieszkańców w błąd. Dziwi mnie        w tej kwestii postawa autora bloga i niektórych Radnych, którzy zamiast pozyskać wiedzę u źródła i rzetelnie poinformować mieszkańców, nie wywiązują się ze swojego obowiązku i współuczestniczą we wprowadzaniu mieszkańców w błąd czerpiąc swą wiedzę wyłącznie z tego typu publikacji i domysłów.

Wszystkich zaniepokojonych mieszkańców Łojek,

którzy chcą usłyszeć prawdę w omawianej sprawie

serdecznie zapraszam na spotkanie

dziś (w poniedziałek) o godz. 17 w Szkole Podstawowej w Łojkach.

 

                                                                                                                                                        Burmistrz Blachowni
Sylwia Szymańska

TRUJĄ? CHCĄ? CZY PRAWDOPODOBNIE?

Kolejna prośba telefoniczna o interwencję w sprawie powstawania na terenie Łojek zakładu, który ma magazynować odpady niebezpieczne i inne niż niebezpieczne.

Dzwoni do mnie mieszkanka Łojek, chcąca zachować anonimowość. -Panie Marku chcą nas otruć. Stawiają zakład, który składuje koło naszych bloków szlamy, rtęć, azbest i pierun wie co jeszcze. Chcą nas i nasze dzieci otruć. Dlaczego chcecie nas truć i na to pozwalacie?

Nie bez zdziwienia tłumaczyłem Pani, że nikt z władz Gminy, a tym bardziej radni nie chcą truć mieszkańców Łojek.

Jak się okazało sprawa opisana na wiadomej stronie zrobiła swoje. Ludzie są wystraszeni i wyzywają na władze. Tylko patrzeć jak ktoś sprowadzi telewizję do zakładu, którego jeszcze nie ma.

Autor z Cisia pisze:

Tytuł. „Chcą składować azbest w Łojkach!” czyli mamy tu stwierdzeniem faktu. Autor artykułu wylicza dalej. „Azbest, osady z przemysłowych oczyszczalni ścieków, pyły, zanieczyszczona ziemia, szlamy zendrowe, szlamy farb i lakierów, rtęć odpady z fizycznej i chemicznej przeróbki kopalin, odpady z flotacyjnego wzbogacania węgla, odrzuty z przeróbki makulatury i tektury oraz wiele innych, o wiele gorszych dla zdrowia i środowiska substancji chemicznych będą prawdopodobnie składowane w Łojkach przy ulicy Długiej, tuż obok budynków mieszkalnych”.

Proszę zwrócić uwagę na końcu tego zdania czytamy już słowo „prawdopodobnie”, choć w tytule jest stwierdzenie „Chcą składować azbest!. Zatem cel artykułu został osiągnięty. Ludzie są wystraszeni, niektórzy podobno już widzieli, że jadą auta z niebezpiecznymi odpadami.

Ale to nie wszystko, by jeszcze bardziej przestraszyć ludzi i skierować ich przeciwko władzy Pan z Cisia pisze:

„Cała sprawa do dziś była trzymana w tajemnicy. Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej, Nieruchomości i Ochrony Środowiska nie poinformował o tym również radnych na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Blachowni, która odbyła się 25 stycznia”.

By za chwilę napisać:

„Prawdopodobnie wszystko było trzymane w tajemnicy z uwagi na ewentualny sukces Burmistrza Blachowni, który pochwaliłby się tym, że sprowadził do gminy inwestora”.

Już nie wiem czy „sprawa była trzymana w tajemnicy” czy „prawdopodobnie wszystko było trzymane w tajemnicy”.

Jakie więc są fakty?  I żeby była jasność nie piszę w obronie firmy czy jako obrońca niebezpiecznych odpadów bo sam kiedyś wiele lat temu broniłem mieszkańców Łojek przed uruchomieniem ocynkowni, która miała powstać przy ul. Długiej.

Firma złożyła wniosek o wydanie decyzji na zbieranie niebezpiecznych odpadów w tym podobno złomu. Wniosek taki formalnie rozpoczyna postępowanie. Wójt, burmistrz czy prezydent zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego musi wszcząć taką procedurę, zawiadamiając o tym strony postępowania – w tym przypadku sąsiadujących z działką wnioskodawcy przedsiębiorców i z tego co wiem Urząd Miejski w Blachowni tak zrobił. Mało tego burmistrz Blachowni zawiadomił inspektora sanitarnego i generalną dyrekcję o wniosku strony celem pozyskania opinii czy działalność, którą prowadzi wnioskodawca zagraża środowisku. Póki co nikt nie wydał decyzji, ani żadnej zgody na uruchomienie takiego zakładu. Ale o tym Pan z Cisia już nie pisze. Bo moim zdaniem tak naprawdę chodzi o zamęt i być może wprowadzenie paniki wśród samych mieszkańców. Reasumując Urząd Miejski wszczął postępowanie zgodnie z procedurą. Co burmistrz Blachowni może zrobić w tym przypadku? Nakazać przygotowanie raportu oddziaływania na środowisko, co trwa około 12 miesięcy. I w ten sposób np. skutecznie odstraszyć wnioskodawcę. Ale żaden włodarz gminy czy miasta nie ma możliwości, aby pozostawić wniosek strony bez rozpatrzenia. Bo skutkuje to skargą na bezczynność urzędu. I wtedy autor artykułu z Cisia być może stałby się nagle obrońcą zakładu, chcącego gromadzić niebezpieczne odpady. I tym razem podałby burmistrza do sądu, ale za bezczynność urzędową.

Zaznaczam, że całe wyjaśnienie procedury prowadzonej przez Urząd w Blachowni wynika jedynie z mojej wiedzy i mogłem czegoś jeszcze nie napisać. O pełniejsze wyjaśnienie w tej sprawie zapytam na sesji Rady Miejskiej 29 lutego. Zachęcam też samych, szczególnie wystraszonych mieszkańców Łojek, aby zjawili się na sesji, i by na własne uszy usłyszeli jaka jest prawda, a nie czytali bzdur, którymi są karmieni. Moim zdanie po to, by w złym świetle przedstawić władze Gminy, nad czym wspomniany Pan usilnie pracuje od wielu miesięcy.

CZY TO MOŻLIWE?

Ta informacja powinna zainteresować, o ile nie zetnie z nóg, najzagorzalszych Robin Hoodów naszej Gminy, którzy wszędzie węszą niegodziwość i źle wydane pieniądze przez obecne władze.

trojkatJak się dowiedziałem nieoficjalnie w 2011 roku Urząd Miejski w Blachowni zlecił (za przynajmniej kilkanaście tysięcy złotych) projekty budowlane na rozbudowę pętli autobusowej w Konradowie oraz rozbudowę skrzyżowania ulic Długiej z Wrzosową. Wtedy mówiło się, że jedna z inwestycji ma kosztować 400 tys. zł. Mieszkańcy Konradowa, którzy od lat codziennie posyłają swoje dzieci do szkoły już wtedy byli zachwyceni działaniami ówczesnej władzy. Ale cóż się okazało? Ano to, że duża część przewidzianych do wykonania projektów prac przebiega przez… grunty prywatne. Niemożliwe, a jednak. Jeśli to prawda to może oznaczać, że Gmina w tej sprawie nie będzie mogła sięgnąć po środki zewnętrzne. Urzędnicy lub urzędnik, bo nie wiem kto za tym stoi, coś przeoczyli. dlugawrzos

Chciałoby się powiedzieć – nie dość, że przez całą poprzednią kadencję nie wykonano żadnego z dwóch zadań (po co wiec projekty do wirtualnych inwestycji nie wiem) to jeszcze władze nie podjęły żadnych działań związanych z pozyskaniem gruntów od prywatnych właścicieli. A może inne pytanie – kto i po co wydał publiczne pieniądze na dokumentację wobec wirtualnego przedsięwzięcia?

O tę sprawę będę pytał Panią burmistrz na najbliższej sesji Rady Miejskiej 29 lutego.

MUSIMY PRZEDSZKOLE DOPROWADZIĆ…

Najpóźniej w maju br. powinna ruszyć modernizacja przedszkola przy ul. Żeromskiego – to chyba najważniejsze zdanie jakie padło na środowym spotkaniu radnych m.in. z Panią Sylwią Szymańską, burmistrzem Blachowni, Panem Dariuszem Wojciechowskim, sekretarzem Gminy oraz przedstawicielem firmy Eko-technologie z Częstochowy, zajmującej się kompleksowym opracowaniem dokumentacji projektowej.

Spotkanie informacyjne zorganizowane przez Panią Burmistrz miało na celu przedstawienie Radnym działań podjętych w kwestii przedszkola przy ul Żeromskiego. Pełna modernizacja będzie się składać z II etapów.

p-braz

 

Pierwszy etap w 2016 roku zakłada: 

modernizację obecnego budynku, ponieważ, jak wykazała ekspertyza, konstrukcja, ściany nośne, mury, nie muszą być całkowicie zburzone. Nastąpi całkowite zerwanie połaci dachowej i styropianu, który położono przy ostatnim remoncie tego obiektu. Potem rozpocznie się etap osuszania fundamentów, aż po ściany szczytowe. Czas, o ile pogoda dopisze, do 6 tygodni. Potem budowlańcy ruszą do konkretnych prac. Wymienią stolarkę okienną i drzwiową. Przebudują strefę wejściową. Pojawi się pochylnia dla dzieci z niepełnosprawnością i osób starszych. Sale i szatnie też będą nie do poznania. Każda sala będzie miała własną łazienkę, dzięki skuciu posadzki uda się uzyskać wymaganą wysokość pomieszczeń czyli 3 m.

 

Przedstawiciel Eko-technologie

-W tej chwili pomieszczenia są za niskie o 15 cm i nie spełniają norm budowlanych. Przedszkole zostanie dostosowane także do przepisów ppoż, wymieniona zostanie elektryka. Będzie nowe źródło ogrzewania, prawdopodobnie gazowe, spełniające normy środowiska.

Pan radny Cezary Osiński pytał – a jakie przewidujecie grzejniki?

-Za wcześnie mówić o takich szczegółach

Pan radny Cezary Osiński – bo jeśli ma być pompa ciepła to ogrzewanie musi być podłogowe. Czy zna pani przepisy? Czy w przedszkolu może być ogrzewanie podłogowe? Jaki jest tego koszt?

-Powiem szczerze, że to jeszcze nie do końca na tym etapie zostało uzgodnione

Pan Osiński – jeżeli pani wychodzi z takimi propozycjami, a z tego co wiem takiego ogrzewania nie może być w przedszkolu, to…

To przejdziemy na grzejniki – przerwał przedstawiciel E-t

No to odpada pompa ciepła – padła szybko riposta Pana radnego

Przedstawiciel Eko-technologie

Chcę powiedzieć, że prawdopodobnie przejdziemy z ogrzewania węglowego na gazowe, ale jak mówię na tym etapie nie jesteśmy jeszcze w stanie powiedzieć o kosztach i konkretnych rozwiązaniach. Chcemy, aby było to ogrzewanie oszczędne i ekologiczne.

Chcąc  przerwać rosnące napięcie, bo miałem wrażenie, że nie chodziło o złapanie króliczka, ale o jego gonienie, zapytałem Panią z E-t,  z jakiej cegły będą stawiane kominy?

Niestety trafiłem na „wrażliwy” grunt. Na sali zrobiło się jakby jeszcze głośniej i nerwowo.

 

Pani Sylwia Szymańska, burmistrz Blachownip-wejs-lewa

Jesteśmy na etapie projektowania i wyboru najlepszych rozwiązań.  Zaprosiłam Państwa w celu poinformowania, abyście mieli wiedzę, że Urząd Miejski w Blachowni intensywnie działa w sprawie przedszkola. Przygotowujemy dokumenty, konsultujemy, również Państwa proszę o wszelkie sugestie. Złożyliśmy wniosek z RPO na blisko 1 mln zł na rozszerzenie działalności przedszkola. Ze środków UE chcemy przebudować dwie łazienki, dostosowując je dla dzieci z niepełnosprawnością, będzie także podjazd. Staramy się też o dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na termomodernizację kompleksową budynku, czyli wymianę okien i dachu. Dla mnie najważniejsza informacja to taka, że to przedszkole będzie miało nową jakość, zarówno jako obiekt budowlany, jak i placówka opiekuńczo-edukacyjna. Będzie dostosowane dla dzieci, także tych z niepełnosprawnością. Za wcześnie mówić o tak konkretnych kosztach tej inwestycji, ale jakie by one nie były, to musimy przedszkole doprowadzić do stanu używalności, by w końcu placówka ta spełniała oczekiwania dzieci i rodziców, była bezpieczna i na właściwym poziomie.

 Po modernizacji do przedszkola przy ul. Żeromskiego będzie mogło uczęszczać 120 dzieci czyli o 22 maluchy więcej niż do tej pory, w tym dzieci niepełnosprawne. 

 

Dariusz Wojciechowski, sekretarz Gminy

przypomniał, że z drugiej ekspertyzy wynikało, iż koszty modernizacji przedszkola wyniosą 1 mln 300 tys. zł. 15 lutego mamy otrzymać audyt energetyczny. Będzie to opisanie wykonania zadań zarówno w substancji budowlanej jak i zmiany źródła cieplnego budynku. Koszty samej termoizolacji to około 800 tys. zł. Co ważne Gmina przygotowuje już odpowiedni wniosek do WFOŚRiGW w celu pozyskania dotacji w kwocie nie mniejszej niż 40 procent z 800 tys. zł. Ostateczna  kwota będzie możliwa do podania po wykonaniu dokumentacji budowlanej, do której załącznikiem będzie kosztorys inwestorski. Chciałbym dodać, że w jednym roku budżetowym nasza Gmina nie wygeneruje kwoty 1 mln 300 tys. zł. dlatego czynimy starania na dofinansowanie modernizacji ze środków zewnętrznych, a w budżecie zabezpieczyliśmy środki na wkład własny. Zrobimy wszystko, aby dzieci późną jesienią weszły do wyremontowanej placówki. Potrzebujemy 6 miesięcy na przeprowadzenie modernizacji.

 

planW 2017 orku Gmina przewiduje dobudowanie drugiej części przedszkola. 

W nowym budynku powstanie kuchnia spełniająca normy budowlane jak i sanepidowskie.

 

 

Pan Grzegorz Loręcki, kierownik referatu inwestycyjnego i zamówień publicznych

-Myślę, że ekipy budowlane wejdą na przedszkole w połowie maja. Niestety nie wcześniej. Na samo pozwolenie na budowę trzeba czekać do 30 dni, następnie trzeba wybrać wykonawcę, procedury trwają i niestety nie wiele można w tym zakresie przyspieszyć

 

Dariusz Wojciechowski sekretarz Gminy

Moim zdaniem – źle się stało, że kwestionowano opracowania pierwszej ekspertyzy wykonanej przez Pana Bańko. 2 miesiące straciliśmy na sporach i udowadnianiu, że Pan Bańka może wykonywać czynności związania z funkcją inwestora i eksperta w zakresie oceny konstrukcji budowlanej. Pamiętacie państwo – już w sierpniu 2015 roku wskazywaliśmy, że budynek przy ul. Żeromskiego 4A nie może być dopuszczony do użytkowania po pozorowanym remoncie bo taka przecież była dyskusja i propozycja. Zostaliśmy z Panią burmistrz przymuszeni do zamówienia dodatkowej ekspertyzy, bo mięliście Państwo wątpliwości. A jak wiemy nowa ocena przez biegłego sądowego wskazała jeszcze większe koszty remontu. Nowa ekspertyza była przedstawiona w połowie listopada i w miesiącu grudniu został uruchomiony proces zlecenia wykonania dokumentacji budowlanej. Przepraszam, ale nie mogę się zgodzić z zarzutem, że nasz Urząd coś opóźnił w tej kwestii, bo działania intensywnie trwają i naszym priorytetem jest, aby dzieci jak najszybciej wróciły do przedszkola przy Żeromskiego.

 

Na dzisiejszej komisji oświaty zadałem pytanie – czy patrząc na funkcjonowanie Zespołów Szkolno-Przedszkolnych w Ostrowach i w Łojkach należy się spodziewać, że podobną placówkę  utworzą Szkoła Podstawowa Nr 1 i Przedszkole Nr 2?

Pani Olga Kacprzak, inspektor ds. oświaty i wychowania

-Myślimy o tym, ale teraz najważniejszy jest remont tego przedszkola. Potem będziemy myśleć o połączeniu szkoły z przedszkolem.

KOMENTARZ 

Najlepszym komentarzem niech będą dwa sms-y, który otrzymałem dzisiaj rano. 

Witam Pana,bardzo dobry wpis na str.NaturalnieBlachownia,wszystko ladnie i jasno ustalone i rzetelnie opisane,tak powinno byc  zawsze, szkoda tylko ze nie wiemy z jakiej cegly beda kominy:-)):-)):-))..brawo. Panie Marku, tak wlasnie trzeba odpowiadac jak ktos szuka dziury w calym. Wytrwalosci dla Pana i Pani Burmistrz z pozdrowieniem,  adam.

Czytalam panie Marku dobre z tym kominem widac, ze komus nie odpowiada ze dzieci beda mialy wkoncu piekne przedszkole jakby mogli toby powolali kolejnego inspektora zeby tylko opoznic prace apotem przed kamera powiedzieliby ze burmistrz nic nie robi. Jak juz bedzie ten remont to niech ten pan radny przyprowadzi tego specjaliste co za kilka tysiecy obiecywal odgrzybic cale przedszkole. Nic sie nie przejmowac robic swoje bo to kilka osob robi zamieszanie i wode zmozgu mieszkancom (e)

PROKURATURA ZBADA

Mimo że niektórzy już na swoich stronach osądzili, to prokuratura częstochowska ostatecznie zbada czy Strategia Rozwoju Gminy Blachownia i Lokalny Plan Rewitalizacji są kopią dokumentów należących do trzech innych gmin: z małopolski i z województwa świętokrzyskiego. Chodzi o opracowanie, które przygotowała Pani Marta Leżańska, kierownik Jurajskiego Ośrodka Wsparcia Ekonomii. http://katowice.tvp.pl/23973307/plagiat-urzedniczy-prokuratura-zbada-okolicznosci

 

Kilka dni temu Pani Marta Leżańska złożyła odpowiednie wyjaśnienie

 Blachownia, 2016.02.05

 Strefa Wsparcia Przedsięwzięć Lokalnych

Marta Leżańska

Sylwia Szymańska

Burmistrz Gminy Blachownia

dotyczy: pisma z dnia 20.01.2016r .

 

W odpowiedzi na Pani pismo z dnia 20 stycznia 2016r. uprzejmie odpowiadam na pytania wg kolejności;

Ad.1

Instytucje wspierające Gminy oczekują aby opracowywane w dokumentach planistycznych były pokazane rozwiązania, przeprowadzone analizy były z jednej strony indywidualne, a z drugiej porównywalne. Obszary problemowe, wyzwania i kierunki dotyczą aspektów wspólnych dla wielu Gmin. Będąc autorem opracowań dla Gminy zapoznawałam się z wieloma opracowaniami dla innych Gmin, które są powszechnie dostępne. Natomiast moje Opracowania dla Gminy mają charakter indywidualny i dotyczą warunków i możliwości realizacji zadań dla Gminy Blachownia. W takim zakresie moje Opracowania nie są w żadnej części wykorzystaniem podobnych opracowań.

Ad.2.

W Gminie złożyłam dwa opracowania w wykonaniu Umowy. Są to opracowania :

  • sygnowany przeze mnie Lokalny Program Rewitalizacji Gminy Blachownia na lata 2016-2025 o zawartości 118 stron,
  • sygnowana przeze mnie Strategia Rozwoju Gminy Blachownia na lata 2016-2030 o zawartości 110 stron.

Materiały, które zostały przekazane do konsultacji Radnym stanowiły jedynie materiał roboczy – wyjściowy do dyskusji. Natomiast właściwe opracowania nie zawierają żadnych części prac o podobnym charakterze. Mogę zapewnić, że nie ma żadnej kolizji formalno-prawnej moich opracowań przekazanych Gminie z i innymi opracowaniami. Wątpliwości w tym zakresie mogły spowodować moje materiały robocze, które nie są żadnymi Opracowaniami, a które okazałam Gminie w trakcie prac dla ukazania podobnej problematyki.

Ad. 3.

Zapytanie to dotyczy materiałów roboczych, w których były zapisy dotyczące innych gmin, ponieważ zbierając materiały zapoznawałam się z podobnymi opracowaniami, jako z materiałem poglądowym. Na tym etapie część zapisów dotyczących innych gmin wklejałam do powstającego materiału roboczego, który znalazł się w posiadaniu Radnych Gminy. W żaden sposób nie jest on materiałem, który powinien być traktowany jako jej efekt mojej pracy na rzecz Gminy Blachownia.

 

Ubolewam nad zaistniałą sytuacją, ponieważ prace nad Budowaniem Strategii Rozwoju Gminy Blachownia na lata 2016-2030 oraz Lokalnym Programem Rewitalizacji był czasem wieloletnich godzin prac Zespołu ds. Strategii Rozwoju Gminy Blachownia, był też czasem inkubacji paru cennych inicjatyw społecznych.

CZYTAŁ PAN CO NAPISAŁ JEDEN Z URZEDNIKÓW BURMISTRZ?

Czytał pan co napisał jeden z urzędników pani burmistrz? – zagadnął mnie jeden z mieszkańców osiedla.

-Nie czytałem, a o co chodzi?

-Na swojej prywatnej stronie napisał, że nasz staw nie będzie czyszczony, zresztą sam pan sobie przeczytaj i podał mi wydrukowaną kartkę.

 

Staw nie będzie odmulony…

Od kilku miesięcy mamy nowy Rząd, a obecnie kończą się prace nad budżetem na rok 2016. Bardzo ważną poprawkę do budżetu, szczególnie dla mieszkańców naszej Blachowni, wniosła Poseł Pani Halina Rozpondek.

Pani Poseł wnioskowała o zapisanie do budżetu w 2016 roku środków w kwocie 4.000.000 zł na odmulenie i pogłębienie zbiornika w Blachowni. Jako uzasadnienie czytamy, że inwestycja ta ma zwiększyć retencję zbiornika, jego rezerwę powodziową oraz poprawić jakość wód zbiornika i rzeki Stradomki. Prace na zbiorniku miałby wpłynąć na bezpieczeństwo wielu tysięcy ludzi w Blachowni i Częstochowy, co jest uzasadnione, gdyż pamiętamy jakie zniszczenia poczyniła rzeka chociażby w dzielnicach: Gnaszyn i Stradom. Z całością złożonych poprawek możemy się zapoznać na stronie Pani Poseł Haliny Rozpondek.

Niestety poprawka została odrzucona, a my poczekamy na pogłębienie zbiornika następne lata. Wielka szkoda, że kolejne Rządy nie chcą pomóc naszemu miastu. Gdyby udało się zbiornik pogłębić, odmulić, już wtedy sama gmina mogłaby budować bazę rekreacyjno-turystyczną, a nie martwić się złym stanem zbiornika jako retencyjnego. Gdyby był czysty, odmulony mógłby spełniać w szerszym zakresie funkcje rekreacyjne dla mieszkańców i gości z pobliskich miejscowości. Stałby się prawdziwą wizytówką Blachowni.

 

A co mówi sama Pani Halina Rozpondek, poseł na Sejm RP?

-Rzeczywiście złożyłam taki wniosek, który w głosowaniu przepadł. Ale zapewniam, że mimo wszystko będę kontynuować starania o środki na oczyszczenie zbiornika wodnego w Blachowni. Postaram się zaangażować w to jakiegoś posła z PiS. Teraz jestem w Warszawie, ale w przyszłym tygodniu będę chciała umówić się z Panią burmistrz Sylwią Szymańską i porozmawiać na temat projektu rewitalizacji stawu. Jest tyle możliwości pozyskiwania środków z różnych programów na takie zadania, że na pewno nie składamy broni i zrobię wszystko, by się udało i wierze, że się uda.

 

PS.

Zastanawiam się jaki interes miała osoba, pisząc m.in. „niestety poprawka została odrzucona, a my poczekamy na pogłębienie zbiornika następne lata”. Czy chodziło o troskę o Gminę czy o „dokopnianie” burmistrzowi Blachowni i pokazanie przed mieszkańcami, że obecnej władzy nie wiele się udaje w sprawie zbiornika wodnego?

POGOŃ ZA PIŁKĄ

pogon

 

Kto myśli o karierze piłkarskiej, chce grać na szczytach polskiej piłki nożnej, jak kiedyś: Marek Kierach, Wojciech Śliwiak czy Jerzy Sikora, a obecnie najwyżej notowany Maciej Gajos (Jagiellonia Białystok i Lech Poznań) to może warto skorzystać z zaproszenia na boisko?

 

Akurat dobrze się składa bowiem Pogoń Blachownia prowadzi nabór do drużyny chłopców rocznik 2002 i 2006. Zapisy dla starszej grupy prowadzi – Łukasz Drynda nr tel. 533 254-278 zaś dla młodszych – Łukasz Urbańczyk nr tel. 572 789-026.

Nic tylko się zapisać i kopać piłkę, by kiedyś trafić na największe stadiony świata. 

CZAS REKRUTACJI

Rozpoczęła się rekrutacja do przedszkoli i oddziałów przedszkolnych, których organem prowadzącym jest Gmina Blachownia.

Więcej na: http://blachownia.pl/news/harmonogram_czynnosci_w_postepowaniu_ rekrutacyjnym_i_uzupelniajacym_do_przedszkoli/

 

Rekrutacja do pierwszych klas publicznych szkół podstawowych, których organem prowadzącym jest Gmina Blachownia, dla dzieci spoza obwodu danej szkoły, rozpocznie się 29 marca 

Więcej na:  http://blachownia.pl/news/harmonogram_czynnosci_w_postepowaniu_rekrutacyjnym_i_ uzupelniajacym_do_szkol_podstawowych/

 

Natomiast rekrutacja do klas pierwszych Gimnazjum im. J. Korczaka rozpocznie się 1 marca

więcej na: http://blachownia.pl/news/rekreutacja_do_gimnazjum/

WIDZISZ – DZWOŃ

ferieplakatMieszkańców Gminy Blachownia proszę o zgłaszanie niepokojących sytuacji na komisariat policji w Blachowni nr tel. 34/ 369-06-10 (dyżur 24h).  Na potrzeby akcji został uruchomiony telefon interwencyjny – nr tel. 32/ 207-70-77, na który przyjmowane są zgłoszenia o nieprawidłowościach i zagrożeniach związanych…

Więcej na:   http://blachownia.pl/news/bezpieczne_ferie_zimowe_2016/

MARTYNA KLEKOT WŚRÓD NAJLEPSZYCH SPORTOWCÓW

klekotBlachownianka Pani Martyna Klekot po raz kolejny znalazła się wśród najlepszych sportowców regionu częstochowskiego. Specjalną statuetkę, za osiągnięcia minionego roku, przyjęła w częstochowskim ratuszu.

Więcej na:  http://tvorion.pl/?action=show_news&idNews=19928

http://czestochowa.wyborcza.pl/czestochowa/1,35272,19589536,podsumowanie-plebiscytu-na-najpopularniejszego-sportowca-czestochowy.html

Natomiast Mateusz Bieniek, stawiający pierwsze kroki sportowe pod siatką w Łojkach, obecnie nasz znakomity, reprezentacyjny siatkarz, grający w Effectorze Kielce, w finale 64. plebiscytu Świętokrzyskie Gwiazdy Sportu zajął pierwsze miejsce.

http://kielce.wyborcza.pl/kielce/1,35259,19586950,oni-sa-najlepsi-mateusz-bieniek-i-talant-dujszebajew-wygrywaja.html

II BAL KARNAWAŁOWY

Tańce, pląsy, zabawy, konkursy, a nawet teatrzyk nie z tej Ziemi – czyli zabawa na całego.

plasy1

dziecicksiez

dziecitanieteatrzyk

 

 

 

 

 

 

Ponad 150 dzieci przyjęło zaproszenie burmistrza Blachowni na II Bal Karnawałowy.

dziecisiedza

Bal oczywiście nie mógł odbyć się bez kostiumów. 

 

 

 

 

 

Były zatem biedronki, motylki, księżniczki, bohaterowie z filmów, nie tylko animowanych.

dziecidużozgoryByły też zwierzęta gdzie prym wiodła tygrysica, która nie zlękła się nawet starego Indianina z plemienia Komańczów.

tygrys

 

 

 

 

 

 

Dzieci duże zainteresowanie i cierpliwość wykazały podczas występu aktorów teatrzyku nie z tej Ziemi.

teatrzyk zprzodu

teatrzboku

Ogólnie zabawa udana, i co smutne – kolejny bal dopiero za rok.

PAMELA – JANTAR FESTIWALU PIOSENKI WSZELAKIEJ

pamela20 wykonawców, piosenki od a do z, czyli pierwszy integracyjny festiwal piosenki wszelakiej już za nami. W piątkowy wieczór w sali MDK piosenki śpiewali i młodzi, i nieco bardziej doświadczeni. Urzędnicy, przedsiębiorcy, nauczyciele, przedstawiciele organizacji pozarządowych, z Domu Pomocy Społecznej, muzycy oraz zupełnie prywatne osoby.  Piosenki stare i z repertuaru obecnych artystów. Nie brakowało też arii operowych. Występy poważne i trochę dla żartu. 

Zabawa znakomita. Dobrze bawili się zarówno artyści,publiczność jak i sami prowadzący konkurs. Jury zgodnie, choć jak zawsze w takim przypadku po burzliwych obradach, pierwsze miejsce przyznali Pameli Patyk za znakomite wykonanie piosenki Anny Jantar.

GŁOSUJEMY

Do poniedziałku potrwa wielkie głosowanie nad zadaniami w ramach Budżetu Obywatelskiego. Nieoficjalnie mówi się, że największe szanse na wygraną mają te zadania, które zgłosiły szkoły. Bowiem tam zapewne swój głos wraz z rodzicami oddadzą dzieci. I co ważne nie trzeba przyjść osobiście do punktu głosowania. Wystarczy, że ktoś pozbiera wypełnione z podpisami karty i wrzuci je za nas. Póki co osobiście zachęcam do takiego głosowania 

kartaglosowanie