TO NIE SAMORZĄD BLACHOWNI, A WOJEWODA ŚLĄSKI ZMIENIŁ NAZWĘ ULICY 16-GO STYCZNIA

Mieszkańcy ul. 16-go Stycznia, obecnie Janusza Korczaka nie kryją oburzenia zmianą nazwy ulicy. O tych decyzjach stosownym pismem, wywieszonych w klatkach schodowych, mieszkańców informuje burmistrz Blachowni.

Przypominam, że te zmiany to nie zasługa burmistrza czy Rady, a wojewody śląskiego, który uznał, że nazwę ulicy 16-go Stycznia należy zdekomunizować bo kojarzy się z totalitaryzmem. Pisałem o tym kilka razy ostatnio 15 maja. Jeżeli nadanie Praw Miejskich Blachowni w 1967 roku (bo wtedy była zmiana ul. Szkolnej na 16-go Stycznia) ma się kojarzyć z totalitaryzmem to rzeczywiście wojewoda miał rację. Ale w takim przypadku mylił się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach, który odrzucił decyzję zastępczą wojewody. Na koniec sporu Naczelny Sąd przyznał rację urzędnikowi.

Teraz ludzie mnie pytają.

„Po co komu te zmiany, komu to przeszkadzało? Mam ponad 70 lat i jak mam teraz jechać gdzieś do Częstochowy i zmieniać dokumenty czy jechać aby poinformować jakiegoś urzędnika, że zmienili mi nazwę ulic. Szlag mnie trafia. Przecież taka podróż kosztuje”.

„Był komunizm robili co chcieli teraz przyszła nowa władza i też się nie liczą z nami, że my nie chcemy zmiany nazwy ulicy bo to my zapłacimy, a nie wojewodę. Nikt mi nie da na bilety, na stanie w kolejkach w ZUS-ach czy innych instytucjach. Ja nawet nie wiem gdzie jest urząd skarbowy”.

„Panie gdzie ja mam szukać Urzędu Skarbowego jak ja tam nie byłem z 10 lat. Gdzie mam wysiąść w Częstochowie i jak dojechać do skarbowego czy ZUS. Może wojewodę stać na taksówki mnie nie. Ja skończyłem 75 lat i mieszkam sam”