ANATOMIA KŁAMSTWA Nr 21 – STANOWISKO TOMASZA CZECHA, CZŁONKA SPÓŁDZIELNI MIESZKANIOWEJ W BLACHOWNI

Szanowni Państwo
Chciałbym się odnieść do ostatnich wydarzeń w związku ze zwołaniem Walnego Zgromadzenia Członków Spółdzielni Mieszkaniowej w Blachowni. W wydarzeniu tym uczestniczyłem jako członek Spółdzielni Mieszkaniowej w Blachowni, nie zaś, jak utrzymuje prezes Spółdzielni, administrator, gminny redaktor oraz moi przeciwnicy, radny Miasta i Gminy Blachownia.
Zaznaczam, że powodem podpisania przeze mnie wniosku o odwołanie Rady Nadzorczej spółdzielni nie była chęć powrotu do ogrzewania kupowanego od PEC.
JEST TO ARGUMENT WYMYŚLONY I POWIELANY PRZEZ WYMIENIONYCH WYŻEJ W CELU ZDYSKREDYTOWANIA MOJEJ OSOBY I ODWRÓCENIA UWAGI OD SPRAW WAŻNYCH.
Złożony wniosek o odwołanie Rady Nadzorczej SM nie musiał zawierać uzasadnienia co jest zapisane w Statucie Spółdzielni dostępnym na stronie internetowej spółdzielni, inaczej interpretowanym przez prezesa na Walnym Zgromadzeniu. Takiego uzasadnienia wymaga wniosek o odwołanie Zarządu SM (prezesie – proszę doczytać). Tak więc uzasadnienie do wniosku i dyskusja nad nim miała się odbyć na Walnym Zebraniu w punkcie wprowadzonym do porządku obrad. Do tego jednak nie doszło z powodu wady formalnej złożonego wniosku. I na tym należy zamknąć tę kwestię. Moje działania podyktowane były troską o dalsze losy SM.
Chciałbym z całą stanowczością podkreślić, że nigdy nie chciałem i nie chcę startować na prezesa SM w Blachowni. Wbrew informacjom, czytanym i powielanym na blogu mieszkańca Cisia, mam stabilną, dobrze płatną pracę i nie jestem zainteresowany prezesurą. A to co ten człowiek pisze to kolejne kłamstwa. Kampania prowadzona przez administratora SM, prezesa SM i prowadzącego ,,gminny blog” przeciwko mojej osobie ma na celu jedynie oczernienie mnie i przygotowanie tych osób do jesiennej kampanii wyborczej. Niedopuszczalna jest manipulacja kilku osób opinią mieszkańców ulicy Miodowa dla osiągnięcia swoich płytkich interesów.
Zatrważającym dla prezesa powinien być fakt, że co 3 osoba na zebraniu myślała podobnie jak ja – co wyraziła w głosowaniu. Myślę, że daje to wiele do myślenia. Większość była innego zdania co szanuję i przyjmuję.
Dziękuję Państwu za wysłuchanie mnie na walnym zgromadzeniu i jeszcze raz podkreślam, że uczestniczyłem w nim jako członek spółdzielni, a nie jako radny. Jestem członkiem SM i mam prawo do swojego własnego zdania, szanując jednocześnie odmienne Państwa zdanie. Przypominam, że jako radny podejmuję aktywność w sprawach dotyczących gminy – nie spółdzielni – i wtedy reprezentuję moich wyborców, w piątek reprezentowałem siebie. Nie można mylić tych dwóch form działania.
Próba wciągnięcia mnie we wszelkie machinacje jest dla mnie krzywdząca. 
Z poważaniem Tomasz Czech.