PIES W ŁÓDCE, A WĘDKARZ…

Zaniepokojony mieszkaniec widokiem łódki na zbiorniku wodnym, gdzie przebywał tylko pies, powiadomił odpowiednie służby. Jego niepokój wzbudziła nieobecność ewentualnego wędkarza. Na miejscu zjawiły się jednostki straży pożarnej i policja. Okazało się, że wędkarz był, ale leżał w łódce dlatego był niewidoczny z brzegu. Horyzontalna pozycja młodego człowieka nie miała nic wspólnego z rekreacją na wodzie, a było to upojenie alkoholowe. Wędkarz „dryfował” mając 1,5 promila alkoholu we krwi. Teraz sprawę poprowadzi policja.
Warto odnotować, że gdy ma się 1,5 promila zaczyna się tracić równowagę i większość osób ma problemy z przejściem po prostej linii. Zatem reakcja mieszkańca, który zauważył pustą łódkę, kto wie czy nie uratowała życia wędkarzowi.