„OGRZEWALNIA” W CENTRUM PRZESIADKOWYM?


Urząd Miejski w Blachowni nie ma problemu z pozyskiwaniem środków finansowych na kolejne inwestycje, które potem cieszą oko mieszkańców. Niestety gorzej jest później. Jak chronić to co wybudowaliśmy, wydaliśmy publiczne pieniądze.


Mam np. na myśli jedną z poczekalni w centrum przesiadkowym. W styczniu tego roku znani sprawcy od początku policji i Urzędowi Miejskiemu zdewastowali jedną ze ścian pomieszczenia. Mimo ujawnienia sprawców tego czynu, bo monitoring wszystko „odnotował”, do dzisiaj szkoda nie została naprawiona.


Mało tego pojawiają się kolejne dewastacje, ale tym razem przy odwróconej do ściany kamerze.


Zatem nie ma szans podejrzenia kto tam przebywa lub kto niszczy mienie publiczne. Jakby tego było mało miejsce to już zaczyna przypominać ogrzewalnię, gdzie trudno wejść ze względu na zadymienie od papierosów
.