DYM NA PIASTÓW


9 stycznia godz. 16 ul. Piastów (oczywiście fragment). To nie prezentacja niskiej emisji, a ktoś rozpalał w piecu. Czym? Nie wiem. Zapach dymu nie przypominał palącego się drzewa, za bardzo gryzło w oczy i gardło. Dym rozprzestrzenił się na część ul. Piastów stwarzając ogromne zagrożenie dla przejeżdżających kierowców.


Kłęby dymu „otuliły” wysoki komin, aż go nie było widać. Miało się wprost wrażenie, że pali się dom.