TABLICA – DĄB PAMIĘCI TAK, ALE CZY W TYM MIEJSCU?

Pod koniec listopada na skwerze Tarnawskiego pojawiła się nowa, mała architektura. Przedstawiciele władz Urzędu Miejskiego w Blachowni we współpracy z Towarzystwem Miłośników Lwowa i Kresów Wschodnich odsłonili pamiątkową tablicę i wkopali dąb poświęcony majorowi Romualdowi Drozdowskiemu.

Ten żołnierz w stopniu kapitana został zamordowany między 4 a 7 kwietnia 1940 przez NKWD w lesie katyńskim.
Zapewne dzięki takim inicjatywom patriotycznym nasza młodzież jeszcze lepiej poznaje historię swojej ojczyzny. Jednak mieszkańcy m.in. z ul. Żeromskiego zauważają i pytają czy rzeczywiście jest to godne miejsce na uczczenie pamięci tego oficera? Bowiem w tym miejscu od lat wieczorami odbywają się zakrapiane posiadówki. Świadczą o tym często pozostawiane butelki.

Mimo że na tym skwerze często głośno spożywany jest alkohol, niekiedy dochodzi do bójek,   interweniującej policji tu nie widziałam – mówi mi spacerująca skwerkiem mieszkanka. Inna kobieta dodaje – niech pan patrzy jak blisko chodnika jest ten kamień z tablicą. Latem tutaj na rowerkach jeździ dużo dzieci o nieszczęście może być nie trudno.

Zatem czy tablica, dąb pamięci nie powinny się znaleźć w bardziej zacnym miejscu? Na terenie szkolnym przy SP 1 są już tablice i dęby upamiętniające por. Bronisława Kluzę zamordowanego w Katyniu, oraz por. Alfreda Bielca, zamordowanego w Charkowie. Mieszkańcy proszą o rozważenie czy nie warto przenieść kamień z tablicą i dębem w godniejsze miejsce.

W tej sprawie w imieniu mieszkańców złożyłem stosowną interpelację.
foto internet