Dwa dni temu osobę odpowiadającą w Urzędzie Miejskim w Blachowni za odśnieżanie dróg gminnych informowałem o oblodzonych jedniach. Szczególnie było to widać w niedzielę.
-Niestety przy -20 st. C sól tego nie chce rozpuścić, a piach nie jest w stanie tego uszorstnić. My sypiemy i efekt mizerny – informował mnie wczoraj o 18.50 sms-em Pan Grzegorz Loręcki, kierownik referatu Inwestycyjnego i Zamówień Publicznych UM w Blachowni informował mnie sms-em.
I trudno szefowi tego referatu odmówić racji. Jednak szkoda, że ciągniki nie posypywały dróg w niedzielę w południe gdy było jedynie -6 st. C.
Jakież było moje zdziwienie gdy dzisiaj w nocy o godz. 2.30 przy temperaturze -23 st. C. objeżdżając drogi gminne napotkałem ekipę, która jednak posypywała drogi. Mimo siarczystego mrozu ludzie naprawdę ciężko pracowali. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Dzisiaj jazda ulicami była znacznie bezpieczniejsza niż w niedzielę. Oby tak dalej.
To ulica Żeromskiego dobrze posypana
Ul. Bankowa
Ul. ks. Kubowicza dobrze posypana.
W całej tej interwencji zabiegania o odśnieżanie dróg, nie wiem jak traktować słowa Pana kierownika, że „przy -20 st. C sól tego nie chce rozpuścić, a piach nie jest w stanie tego uszorstnić”. Może tylko to, że czasami warto się uprzeć i zrobić w nocy to, co nie udało się w dzień.